niedziela, 23 marca 2014

Knekkebrod - norweski chlebek chrupki

Szukając pomysłów na coś nowego i zdrowego trafiłam na blog Podnorweskimniebem. Stamtąd pochodzi przepis na ten chlebek.

250 ml. płatków owsianych
po 100 ml.:  pestek dyni, sezamu, siemienia lnianego i otrąb pszennych
150 ml. pestek słonecznika
350 ml. mąki pełnoziarnistej (w oryginale żytnia - nie miałam)
700 ml. wody
łyżeczka soli

Składniki wsypać do miski, wymieszać i odczekać 10 minut. Blachy piekarnikowe wyłożyć papierem do pieczenia, wylewać ciasto i cienko rozklepać. Resztę wylałam do dużej blaszki na ciasto, wyłożonej papierem.

Udało mi się piec wszystkie 3 blachy w piekarniku - 160 stopni z termoobiegiem. Po 10 minutach nożem do pizzy lekko upieczone ciasto kroiłam na prostokąty. Co 10 minut wypuszczałam parę otwierając drzwi.

Trzeba pilnować by chlebek się nie przypalił, ja zamieniałam moje blaszki poziomami. W oryginalnym przepisie piecze się go 50 minut - po pokrojeniu. Mi po 20 minutach się zarumienił i obniżyłam temperaturę do 140 stopni. Potem na ostatnie 20 minut zmniejszyłam temperaturę do 120 i piekłam z uchylonymi drzwiami.

Pyszny - smakuje jak paluszki lajkonika. Oczywiście można kombinować i dodać różne przyprawy - co z pewnością zrobię następnym razem. Do tego gotuje mi się soczewica na pastę kanapkową.

Coś nowego, co warto spróbować.



Chlebek trzymałam w tym naczyniu bez przykrycia, cały czas był chrupiący. Może dlatego, że jest bardzo cienki.

domowe mleko kokosowe

Człowiek uczy się cały czas. Nie wiedziałam, że samemu można zrobić swoje własne mleko kokosowe. Zrobiłam i ja.

Potrzebne są:
1 szklanka wiórek kokosowych
1 szklanka wrzątku
blender
gaza
miseczka
sitko

Wiórki zalewamy szklaną wrzątku w miseczce, przykrywamy i czekamy ok. 2 godzin. Przekładamy pulpę do blednera, dolewamy pół szklanki wrzątku i miksujemy kilka minut. Co 2 minuty robiłam przerwę na odpoczynek maszyny - bałam się że się spali choć raczej ma dużo mocy - by mleko z wersji budżet nie kosztowało mnie kilku stówek ;)

Kiedy masa ostygnie bierzemy miseczkę, układamy na niej sitko, na niej gazę i przelewamy zmiksowane płatki. Wyciskamy przez gazę i sitko. Potem powtarzam czynność drugi raz - do blendera, pół szklanki wrzątku, studzenie wyciskanie.

Mleko różniło się od tego kupnego. Mniej słodkie i rzadsze. Po włożeniu go do lodówki na wierzchu zrobiła mi się tafla tłuszczu kokosowego, czego nie ma w kupnej puszce.




Mleko będzie z pewnością tańsze niż kupne - o ile blender przetrwa całą operację.

lekki sernik zebra

Kolejna propozycja lekkiego bezcukrowego ciasta. Jest kremowe i wilgotne. Robi się je bardzo łatwo.

Potrzebne składniki - na małą tortownicę 20 centymetrów:

3 serki kremowe (ja użyłam łaciaty naturalny - opakowanie 125 g)
1/4 szklanki jogurtu naturalnego
1/2 szklanki ksylitolu zmielonego na puder
ziarenka z 1 laski wanilii
2 jajka
3 łyżki mąki pełnoziarnistej

Na paski:
1/4 szklanki gorzkiego kakao
1/4 szklanki pudru z ksylitolu
1 łyżka oleju

Serki, jogurt miksujemy, potem dodajemy ziarenka i jajka i mąkę. Miksujemy dalej do uzyskania gładkiej masy.

W drugiej miseczce robimy masę na paski. Kakao, ksylitol mieszamy. Dodajemy 1 1/2 szklanki masy serowej i łyżkę oleju. Mieszamy (lub miksujemy) aby składniki dokładnie się połączyły.

Tortownicę owijamy szczelnie folią aluminiową - ja zrobiłam to 3 razy.

Na środek wlewamy 2 łyżki jasnej masy, potem 2 łyżki ciemnej. Tak na przemian by robiła się zebra. Po wlaniu całej masy potrząsamy tortownicą by masa się wyrównała.

Pieczenie:

45 minut w 170 stopniach w kąpieli wodnej.

Ja na głęboką blaszkę piekarnikową wlałam wodę by tortownica była w 1/3 swojej wysokości zanurzona.

Po 45 minutach wyłączyłam piekarnik i uchyliłam leciutko drzwiczki - 15 minut. Potem wyjęłąm i jak ciasto całkiem wystygło wstawiłam na noc do lodówki.

********* można zmniejszyć ilość ksylitolu (lub innego słodzidła) trochę jednak wyszedł za słodki jak na moją skalę słodkości.

Smacznego!!!