Mój debiut z kaszą quinoa. Bardzo mi smakowała więc zagości na stałe.
Potrzebne jest:
Pół szklanki kaszy quinoa - gotujemy wg. instrukcji z opakowania
Warzywa:
1,5 szklanki pokrojonego drobno jarmużu
4 duże boczniaki pokrojone w paseczki
1 średnia cebula
ok. 10 cm cukinii -> pokrojonej w pół-plastry
2 ząbki czosnku, posiekane
duża łyżka pesto z rukoli (opcjonalnie, ja miałam i dodałam, żeby się nie zmarnowało)
sól pieprz
łyżka masła klarowanego
łyżka oleju sezamowego
Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy warzywa, dusimy do miękkości. Podlewamy od czasu do czasu małą ilością wody i dodajemy 1 łyżkę oleju sezamowego. Na końcu dodajemy pesto, sól i pieprz -> gdy warzywa zmiękną.
Mieszamy całość z ugotowaną kaszą. Z tych składników wyszło mi 2 miseczki obiadu.
wygląda niesamowicie :) jeszcze nie próbowałam niczego z quinoi...
OdpowiedzUsuńTa kasza wygląda jak piasek gruboziarnisty. Beżowe przejrzyste kuleczki. Spróbuj koniecznie. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńświetne wydanie komosy, apetycznie :)
OdpowiedzUsuńzachęcam do wzięcia udziału w konkursie http://foodmania-przepisy.blogspot.com/2015/02/konkurs-walentynkowy.html
Wygląda cudnie, aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuń