piątek, 4 kwietnia 2014

moja domowa uprawa ziół i kiełków

Wszystko co widać wyrosło mi z nasionek. Wiosna mnie zaskoczyła - porządkując balkon znalazłam skrzynkę pełną cienkiego zielonego szczypiorku, który spisałam na straty. Nasionka wysiewałam w tekturowych rozsadnikach i zwykłych jajecznikach. Większość zmieściła się do tej szklarenki. Teraz wszystko przesadzone i wygląda tak.



W ikeowej szklarence: szczypiorek, kolendra i bazylia w prowizorycznej doniczce z obciętego baniaczka po 5 litrowej wodzie.



To moja słoikowa hodowla kiełków. Robię to pierwszy raz - nie wiem czy kiełki mi posmakują. Tutaj mieszanka pikantna. Żeby zrobić sobie takie kiełki potrzebny jest słoik 1 litrowy, gaza i podziurkowana pokrywka. Kiełki zalewamy na noc wodą. Na słoik nakładamy gazę i mocujemy gumką recepturką. Rano odlewamy starą wodę. Przepłukujemy kiełki rano i wieczorem. Stawiamy pod skosem (ja w pudełku plastikowym). Odlewając wodę trzeba uważać, żeby kiełki nie wypadły albo nie porwała się gaza od dziurek zrobionych gwoździem. Swoje pierwsze kiełki słonecznikowe całkiem straciłam. Myślałam, że mam zakręconą nakrętkę i wszystko wpadło do zlewu w miskę po cieście naleśnikowym. P.s kiełki pod skosem kładziemy już przepłukane i odsączone.



Pomidorki koktajlowe, tu zainwestowałam w miniszklarenki - kupione w lidlu. Mam pomidorki koktajlowe, miętę, poziomki i jeszcze bazylię.


Tymianek, szczypiorek, oregano

     Bazylia i tymianek.

Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

5 komentarzy:

  1. Też jestem zwolenniczką takich domowych ziółek. Kiełki też właśnie pomału kiełkują u mnie na parapecie (już druga porcja) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne, cieszą oko i serducho :) uprawianie roślinek to jedne z przyjemniejszych zajęć świata

    OdpowiedzUsuń
  3. super, a kiełki uwielbiam i też słoikuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym roku również urządzam swój mały balkonowy ogródek :) Na razie wszystkie roślinki mam w domu i czekam na wyższą temperaturę, żeby wystawić doniczki na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej boję się wyjazdu na święta wielkanocne. wprawdzie to 3,5 dnia bez podlewania ale kto wie, szkoda byłoby stracić to co osiągnęłam.

    OdpowiedzUsuń