Długo myślałam co by zrobić z kalafiora. Zmodyfikowałam ten przepis pizzy kalafiorowej KLIK.
Zatem do pracy.
kalafior
1 jajko
2 ząbki wyciśniętego czosnku
1 łyżka oleju
pół łyżeczki soli i kurkumy,
szczypta pieprzu
łyżeczka suszonych ziół (ja użyłam mieszanki 18 ziół ojca Mateusza - tak się nazywa)
50 gramów tartego sera mozarella - nie ta kuleczka z zalewy
Potrzebne jest 700 ml pokrojonego na malutkie kawałeczki kalafiora, ma to być coś w stylu ryżu. Taki kalafiorowy granulat wstawiamy na 8-10 minut do mikrofalówki (bez wody w miseczce). Odstawiamy by trochę wystygło.
Do miski wrzucamy pozostałe składniki i mieszkamy by się połączyły. Wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i formujemy prostokąt. Mój miał około 10x20 centymetrów i wysokość 1 centymetra. Wszystko trzeba ładnie uklepać by się związało.
Pieczemy 25-30 minut w 180 stopniach, aż nasz placek zrobi się złoty. Wyjmujemy papier z kalafiorem i kroimy na paluszki, które układamy na nowym papierze do pieczenia. Posypujemy 2 łyżkami tartej mozarelli i chwilę grilujemy.
Proste a jakie dobre ;)
Super pomysł, wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńbardzo średnie w smaku... Ale da się zjeść...
OdpowiedzUsuń