Danie z cyku - zobacz co masz w kuchni i zrób. Najbardziej nie lubię kiedy muszę coś wyrzucić bo się zepsuło, a ja tego nie zużyłam.
Takie oto krokiety powstały ze znalezionych torebek mąki gryczanej i mąki kukurydzianej, mięsa z rosołu (udko z podudziem i plaster wołowiny), kilku pieczarek i jednej cebuli.
Składniki na ciasto (podaję w mililitrach bo mam taką miarkę do nabierania):
300 mililitrów mąki gryczanej
150 mililitrów mąki kukurydzianej
2 jajka
250 mililitrów mleka
125 mililitrów wody - potem jeszcze w czasie miksowania rozrzedzałam wodą, żeby miało pożądaną konsystencję
50 mililitrów oleju
1 łyżeczka soli.
Naleśniki smażymy patelni (lekko spryskiwałam olejem( - jako, że to mój debiut to dwa pierwsze się rozpadły, bo za wcześnie chciałam przewrócić. Lepiej przewracać takie dobrze podpieczone, dające się chwycić w rękę (pomagałam sobie przy przewracaniu).
Farsz:
Ugotowane mięso z rosołu (moja tzw. ćwiartka z kurczaka - noga i plaster wołowiny).
5 pieczarek drobniutko posiekanych i 1 posiekana cebula (te składniki przesmażamy na patelni - u mnie masło klarowane).
Rosół
Mięso i warzywa wrzuciłam do blendera i dolałam na początek chochelkę rosołu, blendowałam i znów dolałam trochę rosołu. Całość masy miała konsystencje rosołu.
Zwijanie:
Na okrągły naleśnik kładłam na środek dużą łyżkę farszu. Rozsmarowałam w poprzek tworząc szeroki pas. Boki naleśnika składałam do środka i zwijałam w rulonik.
Panierka:
2 jajka rozkłócone
Otręby pszenne na talerzyku - spora kupka.
Zawinięte krokiety maczałam w jajku, obtaczałam w otrębach i smażyłam na patelni na maśle klarowanym. Do dwóch dodałam mały paseczek sera ale powodował on rozpadanie się przy zwijaniu - lepiej ominąć ten składnik.
W smaku rewelacja, zjadła ze mną moja 4letnia córka - a to jest trudny typ do nakarmienia.
Przekrój poprzeczny.
Po zawinięciu przed panierowaniem w jajku i otrębach
Usmażone na złoty kolor - taka panierka jest równie chrupiąca jak bułkowa. Można było w nią zapukać.
Wyglądają rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś chęci na krokiety :D bardzo dawno nie jadłam, a z mięsem to już wogóle :)
OdpowiedzUsuń