Ugotowałam szklankę makaronu. Pod koniec gotowania dodałam resztki szparagów z tarty szparagowej. Odcedziłam i dodałam resztę pesto. Wymieszałam i posypałam tartym parmezanem.
Staram unikać się złych węglowodanów, jeść to co ma mały IG. W kuchni nie używam białej mąki, cukru, ryżu, ziemniaków, białego makaronu. Gubią mnie słodycze i urodziny koleżanek i kolegów w pracy. Nie jestem super kuchtą i więcej nie umiem niż umiem, uczę się z waszych blogów. No dobra - czasem coś wymyślę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuń