Widziałam kiedyś taką tartę w telewizji. Fig nigdy nie jadłam (suszonych nie lubię). Dla mnie nowość smakowa (robiłam kiedyś gruszka + camembert).
Ciasto jak zawsze to
Masa do zalania:
Ricotta
3 jajka
1 ząbek czosnku wyciśnięty
łyżeczka koperku
sól, pieprz
trochę mleka jeśli za gęste
Wylewamy masę na podpieczony spód i układamy świeże figi (mi się zmieściło 4) i pocięty w malutkie trójkąciki ser. Piekłam 30 min. w 180 stopniach.
Nie zdradzę ile zjadłam na obiad ;)
Na samą myśl cieknie mi ślinka... Cudowne połączenie. Uwielbiam kombinować z tartami, a tą na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńMmm...Czas kupić figi!
OdpowiedzUsuńA ile tej ricotty i reszty na jakiej wielkości foremkę? :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji - w składnikach i przepisie nie ma ani słowa o camembercie ;)
jeden kubeczek - ja kupuję w Lidlu, foremka duża jakieś 28 cm, a camembert wspomniany w instrukcji ;). Oczywiście dziękuję za czujność.
Usuń