Szukałam przepisu na biszkopt pełnoziarnisty i nic nie znalazłam na roladę. Zatem zrobiłam go sama eksperymentalnie.
4 jajka
100 gram mąki pełnoziarnistej (chciałam dać tyle ile ważą jajka ze skorupkami - 180 gram ale dałam coś ok 100 gram)
4 łyżki fruktozy
Białka ubiłam na sztywno ze szczyptą soli pod koniec dosypywałam fruktozę. Potem na wolnych obrotach miksera wmieszałam rozbełtane 4 żółtka. Na koniec wsypałam mąkę i delikatnie wymieszałam szpatułką.
Dużą blachę na ciasto wyłożyłam papierem do pieczenia i wylałam ciasto. Piekłam 10 min. w 180st. grzanie góra i dół. Myślałam, że nie wyjdzie bo nie dałam proszku do pieczenia. Wyszedł ideał - choć nie wiem jak wygląda ideał.
Ciasto przełożyłam na ściereczkę i zawinęłam w rulon, żeby się studziło.
Przystąpiłam do robienia kremu.
300 ml śmietany kremówki
250 gram mascarpone - opakowanie
fruktoza wg. uznania w swojej skali słodkości
łyżka ekstraktu waniliowego - zrobiłam wreszcie sama
3 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w małej ilości wody
U mnie 300 gram porzeczek czerwonych i małe opakowanie malin.
Kremówkę ubiłam na sztywno. Wymieszałam z mascarpone - ręcznie - ekstaktem i fruktozą. Potem dorzuciłam owoce. Dolałam rozpuszczoną żelatynę i nastąpiła katastrofa - zrobiła się zupa. Pomyślałam sobie, że powinno się skrzepnąć w lodówce, i tak się stało. Po ok. 30 min przystąpiłam do zawijania i znowu schody. Albo włożyłam za dużo kremu i nie chciało się zawinąć, albo nie wiem co (to moja pierwsza rolada). Poratowałam się folią spożywczą i wszystko owinęłam jak bandażem. Po godzinie rozwinęłam, a raczej rozcięłam nożyczkami. Nie wiedziałam jak uchwycić, żeby przełożyć na talerz. Udało się i chciałam obłożyć ciasto resztką kremu, zgęstniał mocno. Rozmieszałam łyżką i obłożyłam ciasto. Na koniec kuleczki porzeczki.
Generalnie bardzo dobre - słodkość kremu przełamuje kwaskowość owoców.
Smacznego!
Rolada piękna i na pewno smaczna. Zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuń