Wizualnie ładnie, ale w smaku bez szału.
Operacja zakończona fiaskiem, spadła na podłogę w drodze do lodówki. Stała na wyjmowanym denku z foremki tartowej Ikei i się zsuneła. Na szczęście wcześniej zjadłam kawałek. Nie żałuję tego tworu, bo przekonał mnie, że malin nadal nie lubię.
oj te tarty jakieś "spadające" ostatnio :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń